niedziela, 6 marca 2016

HAUL LUTY

Hej!

Dzisiaj kilka nowości, które udało mi się przygarnąć w przeciągu ostatniego miesiąca.

Skończył mi się mój krem pod oczy z Niemiec i postanowiłam wypróbować coś nowego, dlatego postawiłam na AA z kolagenem i kwasem hialuronowym. Moje pierwsze wrażenie na jego temat samą mnie zaskoczyło, ponieważ nie jestem fanką kosmetyków z tej firmy. Natomiast w tym przypadku krem fajnie nawilża delikatną skórę pod oczami oraz bardzo dobrze się sprawdza jako starter pod podkład czy korektor.
Kolejnym denkiem u mnie były balsamy do ust dlatego na promocji w Rossmanie skusiłam się na intensywnie regenerujący balsam do ust z Neutrogeny. I to był mój strzał w dziesiątkę! Jestem w ciężkim szoku, że nareszcie coś rzeczywiście pomogło moim wiecznie popękanym ustom. Ale na jego temat mam zamiar poświęcic osobny post, także zapraszam.


Pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza dlatego w ramach poprawienia sobie humoru kupiłam herbatę Vitax melisa i wanilia, która jest obłędna oraz Sir Edward zimowe smaki, która dzięki zawartości chilli szczypie w język.


Kolejnymi produktami, których niedobór w swojej szafie musiałam uzupełnić był płyn do higieny intymnej (akurat była na niego promocja), najlepsza na świecie oliwka do ciała Baby Dream (dostępna tylko w Rossmanach) oraz pasta oczyszczająca z Ziaji od której najwyraźniej się uzależniłam :)


Zapas podkładów mam dosyć pokaźny, natomiast korzystając z promocji musiałam kupić mój ukochany Affinitone o nowej formule. Niestety jak to z "ulepszeniami" bywa ja mam wrażenie, że niestety to nie jest ten podkład, który pokochałam.
Dezodorant Nike zakupiłam, ponieważ wiosna zbliża się wielkimi krokami, a ten zapach bardzo dobrze mi się kojarzy. Jako dezodorant słabo się sprawdza.
Tu wychodzi moja obsesja na punkcie herbat ;) Rewelacyjna herbata typu Earl Grey o smaku cytrusów, którą chwyciłam przy kasach. Przepyszna herbata o bardzo intensywnym smaku i zapachu!



Będąc przez rok w Niemczech rozpieszczałam się różnorodnością olejków, soli i róznego rodzajów płynów do kąpieli. W Polsce niesetety jestem dalej na etapie poszukiwań, ponieważ w porównaniu do zachodu wybór jest bardzo okrojony. Poniżej moje dwa eksperymenty sól do kąpieli i perełki w jednorazowych saszetkach.


Jak na razie to wszystko, ale w niedalekiej przyszłości spodziewajcie się więcej zakupów, szczególnie kolorówki, ponieważ wielkimi krokami zbliżają się mega wyprzedaże w drogeriach :)
Także serdecznie zapraszam do czytania!
Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz