niedziela, 31 stycznia 2016

Ulubieńcy stycznia 2016 pielęgnacja

Hej!


Dzisiaj kilka słów na temat kosmetyków, które się u mnie sprawdziły w styczniu.



Zacznę od pielęgnacji twarzy, gdzie najlepszym kremem na dzień jak i pod makijaż okazał się krem Alverde avocado Intensiv repair. Jest to rewelacyjny, tłusty krem który idealnie sprawdził się na mojej wysuszonej do granic możliwości skórze. Jako że już zbliżam się do trzydziestki, postanowiłam zacząć dbać o swoją skórę pod oczami dlatego też zaopatrzyłam się w krem Florena z ekstraktem z winogron. Fajnie nawilża i też o dziwo nadaje się pod makijaż.Na noc sprawdził się również krem marki Alverde z ekstraktem z jagód acai. Ma bardzo dobre działanie, dobrze nawilża i pielęgnuje skórę ale muszę się przyczepić do jego konsystencji. Krem jest rzadki, niewielka ilość wystarczy na rozprowadzenie go na twarzy ale nieprzyjemnie zastyga i wtedy trzeba go ponownie rozetrzeć bo lekko spina twarz.






W kwestii pielęgnacji ciała ratunkiem dla mojej bardzo suchej skóry okazał się balsam dla dzieci Bübchen. Bardzo gęsty i bardzo mocno nawilżający balsam, niestety nie wchłaniający się na ciele. Zostawiał śliską warstwę przez co brudził niektóre ciuchy, dlatego stosowałam go przeważnie na noc. Do rąk najlepszy okazał się krem Nivea, który szybko się wchłania, bardzo głęboko nawilża przez co zostawia dłonie delikatne i miękkie.

 




Ulubieńcami wspomagającymi pielęgnację moich włosów był niezawodny Tangle Teezer, który świetnie rozczesuje włosy, nie szarpie ich a dodatkowo sprawia że włosy są lśniące. Natomiast zawsze po myciu włosów stosowałam olejek Balea Oil Repair, który ułatwia rozczesywanie, sprawia że końcówki są mocne i nie rozdwajają się. Przy czym jest bardzo wydajny bo mam go już od sierpnia zeszłego roku a nie zużyłam go nawet do połowy.





Scholl Velvet smooth jest zdecydowanie najlepszym kremem do stóp jaki dotychczas miałam. Stosuję go kilka razy w tygodniu na noc. Dzięki niemu rzadziej muszę robić peeling bo skóra stóp jest miękka i zadbana.


Wszystkie te produkty kupiłam podczas mojego pobytu w Niemczech w drogerii DM, Kauflandzie lub Lidlu. Dlatego jeżeli wybieracie się za granicę warto sobie spróbować tych produktów bo naprawdę są warte uwagi.
Pozdrawiam!